sobota, 1 lutego 2014

Nic nowego... Aaa!

Historia lubi się powtarzać. Znowu czuję się lekko i beztrosko, spokojnie i pewnie. Gdyby nie ta zamieć za oknem, gdyby był tata bohatyr, który ewentualnie by mnie od onej zamieci uratował to wyszłabym! Wyszłabym w trampkach i w za dużej bluzce, i śmiałabym się najgłośniej jak się da, zaśpiewałabym o tym, jak cudownie smakuje życie i poszłabym na koniec świata, nie kłamię. Tym razem nie zatrzymałoby mnie nic, nikt! Ooo tak, czuję, że mogłabym dojść na koniec świata! Jest tyle mocy, tyle zwariowanych pomysłów, tyle opcji, możliwości, tyle marzeń, tyle spełnień! Chciałabym, żeby każdy poczuł to, co ja! T y l e p r z e s t r z e n i ! Kocham ten stan, kiedy każdy problem to błahostka, kiedy jest we mnie tyle miłości, że mogę się nią dzielić, kiedy mam taki zapas uśmiechu, że mogę nim obdarzyć dosłownie każdego. Fajnie, kiedy wyłącza mi się opcja 'hate i jest 'love, 'love, 'love, 'sweet loovee! I nie jest to wymierzone w nikogo konkretnego, och no. Ogólnoludzko, internacional, международный! Mogę być dobra dla każdego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz