niedziela, 9 czerwca 2013

Urosłam!


Urosłam! Urosłam! Urosłam! Jestem wyższa o kilka doświadczeń, o kilka centymetrów wiary w siebie i odwagi. W końcu urosłam, Boże, jak się cieszę. Bałam się, że to już nigdy nie nastąpi, bo w końcu w moim wieku (?!). Okazało się, że świat ma swoje prawa, które łamie. Sam stwarza teorie, by je później obalić. Jaka w tym logika? Jak najbardziej prawidłowa! Co za satysfakcja z dokonywania odkryć, kiedy każda teoria, okazuje się być prawdziwa? Sensem życia jest wątpliwość. Nie ma nic pewnego czy stałego na tym świecie i to chyba trzyma mnie przy życiu. Umarłabym, umarłabym z monotonii, gdybym musiała odgrywać ciągle tą samą rolę, ciągle być tym, kim muszę, kręcić się ciągle i bezustannie w tym samym akordzie jak muzyka z pozytywki. W to, że urosłam nie wątpię, ale... przecież nie można negować wszystkiego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz