Jeszcze jedna noc, bez sensu, trudno.
niedziela, 6 października 2013
Chmury były ciemne, a niebo jasne
Chmury były ciemne, a niebo jasne, wiatr rozszalały, drzewa niezłomne, ścieżka prosta, ale nierówna. Kwitła też pięknie ciernista tarnina. Pośród zwizualizowanego krajobrazu nie było nic ponad to, nawet ledwo zarysowanego cienia. Tak minął dzień, noc, dzień, noc i jeszcze jeden dzień, bez sensu. Zagubione listki wspomnień opadły na dno nieobecnego stawu, opadły jak niegdyś inne listki na dno innego stawu, nie wróciły. Krople wina skropliły się, nie dotarły, trudno. Krwista czerwień zbladła, zemdlała, trudno. Jeszcze jakieś braki w...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz