Gdy mijasz ich w nocy w znajomych miejscach
I tych całkiem nieznanych to wiesz
Kim są oni nie wiedzą kim jesteś
Ty
Twoje oczy drżą jak ramiona obezwładnione
I puste z nadmiaru skrytości
Znowu nie-winny
On
Mówisz że się nie poddasz i będziesz biec
Ale robisz to o co proszą
Moknie stojąc za Tobą
Nikt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz