_____----________-----_________________________-----______----_-______________________
W najbardziej poczytnym piśmie bawią się w Sancho Pansa i piszą jak napisać o pisaniu o wiatrakach. Traktat trzynastozgłoskowy na tysiąc pięćset i o dwie półtorej więcej linijek. Zielonym rozlanym atramentem po seledynowo-gładkiej powłóczystej kracie. Do tego poświata srebrzysta, może lekko malinowo-biała, koniecznie. Tylko nie zwracaj uwagi na treść, nie zwra-caj uwa-gi n-a (bez)tr-e-ś-ć!
Nie da się. Tyle.
_-_____------__________---------_____________------------_______________________---______
A kiedy odejdzie Potwór Lekki i przyjdzie po mnie Stwór Zimny-Ciemny to wezmę kawałek nadgryzionej kanapki i powiem: "Och, Kochanie - to dla Ciebie.". Zblednie, ocieplnie, pęknie!
_________----------------____________________---__---___-----_-_________---_____-----------_
Dodam jeszcze od głębi Jestestwamego: to dzięki Wam, me Słoneczne Promienie.
Stedowanie, 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz