niedziela, 23 marca 2014

Ciężarki na skrzydłach

JA=ZŁO
?
Znudziło mi się ciągłe bycie wszystkiemu winną. Ideał ze mnie marny, może nie jestem nawet `dobra (who know?), ale bez przesady. Popełniam błędy jak każdy, później dostaję za to w twarz od życia i idę dalej. Chyba nie jestem w stanie zaakceptować jednostronności tych, którzy sądzą, że wszystko dookoła to czyste zło, a oni są jedynym jasnym punktem na tej planszy świata. Naprawdę - jestem świadoma swoich wad i wiem, że jest ich wiele, zbyt wiele może. Tylko... czy Ty też patrzysz czasem w lustro nie tylko po to, by upewnić się, że jak zwykle - bosko dziś wyglądasz? Uwierz, ta zewnętrzna otoczka o niczym nie świadczy (oprócz oczu). Język może ukryć prawdę bez najmniejszego problemu (one nie).
Nie wiem, co powinnam zrobić, by się od tego uwolnić. Czy jest takie miejsce, gdzie już nigdy nikt mnie nie oceni? Nie żebym się tym sugerowała czy coś, ale nie lubię tego, nie lubię być tą złą... Wtedy sama zaczynam się zastanawiać...(?).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz