sobota, 18 maja 2013

Następstwo następstw

Przyszłość nigdy nie jest taka, jakiej się spodziewaliśmy. Zaskakuje. Zdarza się, że zachwyca i równie często rozczarowuje. Snujemy plany dotyczące jutra, chcemy wcielić w życie marzenia senne i spełniać te stworzone na jawie, i co? Okazuje się, że te mrzonki nie były celem samym w sobie... Czasem trzeba stracić wiele czasu, by przekonać się, że goni się za nic nie wartą ułudą. Ale co tam, żadna strata jeśli mimo wszystko w końcu dowiemy się, czego tak naprawdę pragniemy i będziemy mogli z całych sił do tego dążyć! Silna wiara i determinacja to ponoć połowa sukcesu, a więc... wierzę!
Każdy z nas popełnia błędy. Taki skromny przywilej człowieczeństwa. Często wybieram źle, milczę, gdy powinnam krzyczeć i krzyczę, gdy powinnam milczeć. Żałuję. Mówię `nie, gdy serce wskazuje na `TAK! Tracę nerwy. Tracę kontrolę. Gubię się. Mylę. Wątpię. Obieram zły azymut. Źle oceniam innych, sytuacje. Błędnie interpretuję banały i potykam się o własne stopy. Spuszczam wzrok, kiedy moje oczy płoną pragnieniem. Gaszę uczucia, usypiam własne serce. Chcę chronić bliskich i sprawiam im jeszcze większy ból. Myślę, że wiem, a okazuje się, że wcale nie jestem niczego pewna. Waham się. Jestem niezdecydowana. Szybko rezygnuję. Nie umiem walczyć o to, na czym naprawdę mi zależy. Trwonię cenny czas. Nie umiem... Nie potrafię... Nie...
Tak, to prawda. Niewiele mam wspólnego z ideałem.
Tak, to prawda. Jestem bardzo nieidealna.
Tak, to prawda. Boję się przyszłości.
Ale czy ta niepewność nie jest najbardziej ekscytująca...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz