piątek, 8 listopada 2013

Bez z

Niebo, które widziałam, nie było błękitne nawet blado, a czarna smuga przecięła je na wskroś. Taki mały figiel spłatał mi wzrok, może wcale to nie wzrok? Może to tylko Twój sen? Na domiar złego - zły? Nie obchodzi mnie to, jak bardzo. Ważne, żeby minąć kilka świateł zanim zgasną (może to przez moje rozkojarzenie?). Skarbie, jutro będzie wszystko albo nic, nigdy wyważone. Miary są dla nieżywych. My? My mamy przed sobą tunel bezprzystankowy i bezoporowy. Nie omijaj przeszkody jeśli nią nie jest. I wiedz, że wszystko stale płynie. To chyba na tyle.
Dryfuj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz