piątek, 27 grudnia 2013

Kiedy miasto śpi

On był przedziwnym mężczyzną, z rozwianym płaszczem witał świat. Mieszkał na trzecim piętrze niskiego wieżowca, w którym zapisał kartki z tysiącami dat. Na jednej koniugacja, na drugiej sinusoida, na trzeciej wszechświat i drużyna siatkarska z '84. Kilka płyt rozrzuconych na półkach, pyłek kurzu i zapach pomarańczy. Przez okno wdziera się poranna bryza mimo, że to centrum "stolycy". Kiedy wstaje rano, nie czeka na niego gorąca kawa, jedynie Słońce chciałoby go witać i wziąć w objęcia, i nie wypuścić, ale on-sam-sobie-pan. Wychodzi z mieszkania w biegu, w swoich zamszowych bucikach zmierza nierównymi chodnikami pewnie, ale ze strachem, pospiesznie, ale powoli. Nie rozmawia z nikim, dlatego mówią, że jest przedziwnym mężczyzną. Ma swoich zaufanych przyjaciół od lat, z którymi nie raz dotknął dna niejednego szkła. Dzień przemija obok niego, on przemija obok dnia i tak musi być. Kalejdoskop zdarzeń zapisany, zarejestrowany plus lekka nostalgia. Obnażony mężczyzna staje przed lustrem w świetle księżyca i blada twarz przypomina tamte dni, to ciepło, tę beztroską chwilę, ten moment, to spojrzenie. Uczucia? Zatopione w seksownej Warszawie. I zakurzona gitara przypomina, że mogłoby być inaczej. Parę wspomnień odległych o kilkaset kilometrów a tak namacalnych, tak dotkliwych, uwierających i może dziś trochę... smutnych? Terapia zapominania nie skutkuje, bo deszcz w filiżance nie ugasi pragnienia, ono pozostanie pod skórą. Lawa płynie, a Ty nadal nie wiesz, którą drogę wybrać, podczas gdy fale niepewności brną i prą - naprzód, dalej! Był tak przedziwnym mężczyzną, że mylono go z obcymi. I chciał stworzyć coś, by jeszcze bardziej polubić oglądanie siebie na zdjęciach. Dwie strony obrazu, w których uporczywie tkwi. Tylko melodia, która ulatuje spod jego palców głaszczących pianino jest zapowiedzią szczęśliwej przyszłości. Ten przedziwny mężczyzna nie skończy jak inni przedziwni mężczyźni. On zwycięży walkę o tron i kiedy na niebie pojawi się tęcza, to wiedz, że to nikt inny jak on - igra z łoskotem silnego drgnienia...

(Przedziwny mężczyzna to tak naprawdę zaczarowany książę, który nie odnalazł jeszcze swojej bajki. Jak zaczarowana żaba męczy się ziemskością, codziennością, porannością i ciężkością. Szczęśliwe zakończenie nie zostało jeszcze dopisane, ale będzie z tym, że dopiero za kilka lat. Przedziwny mężczyzna stoi na szczycie góry, patrzy na wzburzone morze i marzy o błękitnym niebie. Skrzydła wolności uwierają, bo płoną goryczą doświadczeń, ale te dni, które spędziłem...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz