sobota, 21 grudnia 2013

Rok

Rok temu tęskniłam za tym, co do tej pory się nie wydarzyło. Tamten dzień zaczął się marnie i tak też się skończył. Wtedy wiele dni było właśnie takich, nic wartego wspominania. Tak często padał deszcz, a niewinna chmurcia przysłaniała słońce... Miałam nie wspominać. Ach, to Ciemne Słońce.
Tak daleko i so weit, a zarazem so close. Nie wiem, co to znaczy. Dlaczego mam to pod swoją skórą? To funkcjonuje na zasadzie magnesu, który w dzieciństwie był magiczną zabawką. To takie niezwykłe, zachwycające... ale magnes też ma dwa końce. Kiedyś było tak:
"Życie jest pięknem samoistnym i wystarczającym! Trzeba chwytać je i wszystko wybaczać, zapominać, kochać wszystkich, wszystko! Każdy człowiek jest wartościowy i dobry! Szczęście innych przede wszystkim, pamiętaj, Brat!"
Było też tak:
"Nie mogę jeść. Nie mogę spać. Myślę o Tobie w każdej milisekundzie odmierzanej rytmem uderzeń serca.". 
Przez chwilę tak:
"Co ja robię ze swoim życiem? Po co się oszukuję? To zawsze będzie silniejsze ode mnie. Mogę mówić, że to nieprawda, że to tylko iluzja...".
Próbowałam przespać bezsenność. To była najtrudniejsza 'przebudka ever i nie wiem czy się opłacało. Jem, śpię, czasem nawet pomyślę. I czasem jest mi ciężko w życiu tak jak wszystkim egoistom. Wiem też, że inność jest dobrem, a zło jest gorsze. Tak to rozumiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz